30 DZIEŃ: Ninka wstała rano na śniadanko. Zjadła trochę swojej karmy, pić nie chciała. Musiałam jej posprzątać w terrarium i trochę poprzeszkadzać ciężarnej. Była troszkę niespokojna. Nastroszyła igiełki na chwilę. Postanowiłam założyć u niej w domku dach, uchylny - żebym mogła podglądać maluszki jak już się urodzą. Zacieniłam też prawą ścianę terrarium kawałkiem polara, żeby Nineczka czuła się bezpiecznie i komfortowo. Poród już tuż tuż.
Nie mam zdjęć Niny w ciąży, bo nie chcę jej dodatkowo stresować, ale może uda mi się zrobić jedno ukradkiem. Oczywiście bez lampy błyskowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz