Nina

Mam zaszczyt przedstawić Wam moją cudowną Jeżynkę Ninkę.
Wraz z jeżykiem dostaną Państwo umowę oraz gwarancję na zdrowie jeżyka
Chcesz wiedzieć więcej? Chcesz kupić jeża? Napisz.
pigmejski.jez.afrykanski@gmail.com
.


.
Domowa Hodowla Pigmejskich Jeży Afrykańskich

Malutkie jeżyki

Dwa jaśniutkie jeżyki chyba nie wdały się w mamę. Ich igły są dwukolorowe, wydaje się że biało cynamonowe.
Prawdopodobnie dwa ciemne jeżyki wdały się w tatę i możliwe, że będą salt&pepper pinto.
Ostatni jeżyk jest ciemny. Jego większość igieł jest ciemnych, skóra ciemna, pyszczek ciemny.
Jakie będą jak dorosną jeszcze nie wiem:)

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

10 dzień

Malutkie jeżyki

DZIEŃ 10: Ninka nie chciała dziś dać się wyjąć z terrarium. Musiałam wymieniać jej ściółkę na raty. Musiałam też wyjąć jej domek, bo go zdemolowała:) zostawiłam jej tylko daszek:) Polarek jej wymieniłam. Dostała w sumie dziś trzy polarki:) z racji tego, że nie ma domku. Teraz lepiej wszystko widać. A jest co oglądać:)

Terrarium

Ze względu na to, że Nineczka ma potomstwo i to, aż pięć jeżyków, które rosną jak na drożdżach i które będą z Nineczką mieszkać jakieś dwa miesiące chcę kupić większe terrarium, o wymiarach ok. 100cm max.120cm długości, ok 40cm szerokości i ok 40cm wysokości najchętniej z matą grzewczą - w rozsądnej cenie. Gdy już jeżyki pójdą do swoich nowych domów Ninie zostałaby "willa" gdzie mogłabym wstawić jej kołowrotek, w którym polubiła biegać.
Chętnie kupię takie terrarium - koniecznie szklane. Proszę o kontakt
pigmejski.jez.afrykanski@gmail.com

Malutkie jeżyki

8 DZIEŃ: Z oględzin przez szybę terrarium wynika, że są dwie samiczki - jedna jasna i jedna ciemna - reszta maluszków jeszcze nie pokazała mi się na tyle, żebym mogła stwierdzić jakiej są płci.
W weekend muszę zrobić w terrarium porządki, bo Nineczka nie dba za bardzo o czystość w domku. Pewnie nie będzie zadowolona, ale muszę jej posprzątać i najchętniej wymienić jej całą ściółkę.
Nina dziś nie cieszyła się na mój widok:) Musiałam wysypać trocinki z jej miski i dosypać tam karmy oraz wymienić wodę, a Ninka wybiegła do mnie z domku zadarła nosek, a gdy podsunęłam rękę aby mnie powąchała leciutko mnie ugryzła. To był znak, że jej przeszkadzam, a przecież nie powinnam.

Malutkie jeżyki

7 DZIEŃ: Jeżyki już nabierają kolorków:)
Na zdjęciu widać trzy ciemne i jednego jasnego "kasztanka" wraz z mamusią, która schowała główkę pod polarek i gdzieś ukrywa się jeszcze jeden mały "kasztanek" :)

Malutkie jeżyki

6 DZIEŃ c.d.: Nineczka zgłodniała. Zostawiła swoje pociechy pod polarkiem aby było im cieplutko. Sama zaś poszła napić się wody i zjeść trochę karmy. Jadła i piła na zmianę. Nie przeszkadzało jej, że w tym czasie dorzuciłam jej karmę z witaminami i wymieniłam wodę na świeżą - oczywiście z dodatkiem wapnia. Najpierw fuknęła ale jak mnie powąchała i rozpoznała już mój zapach pozwoliła mi wykonać czynności, które zamierzałam. Nadal jadła i piła na zmianę. Maluszki zostały w domku same, ale ani razu nie pisnęły. Nina i tak spieszyła się do nich. Po śniadanku czym prędzej pobiegła do swoich "kasztanków" :)

pigmejski.jez.afrykanski@gmail.com

Dla przypomnienia podam, że ciąża Ninki trwała książkowo 35 dni. Urodziła pięć zdrowych jeżyków (sama, bez pomocy człowieka, nawet nie widziałam porodu. Był w nocy, a rano usłyszałam cichutkie popiskiwanie młodych.) Na razie nie wiadomo jakie będą miały kolory. Gdy się urodziły były 3 jasne i 2 ciemne, teraz jeden jasny zrobił się łaciaty, pozostałe bez zmian.  Nie znam też jeszcze płci maluszków.
Prawdopodobnie już w ten weekend będę wiedziała ile jest samiczek a ile samczyków - o ile Nina pozwoli się do nich dotknąć:)

Malutkie jeżyki

6 DZIEŃ: Maluszki co jakiś czas popiskują domagając się jedzenia - o każdej porze dnia i nocy:)
Nina ciągle ukrywa swoje potomstwo pod niebieskim polarkiem. Nawet gdy jest głodna i wychodzi z domku maluszki zostają przykryte. Dziś nie widziałam nawet jednej nóżki "kasztanka".
Nineczka codziennie się gimnastykuje - wyciąga wszystkie łapeczki, przeciąga się - cudnie to wygląda.

Malutkie jeżyki

Jeżyków jest pięć. Dwa są ciemniejsze, a trzy jaśniutkie. Nie można jednak stwierdzić jakie będą miały kolory gdy dorosną. Płci też jeszcze nie znam. Wszystko w swoim czasie:)

Malutkie jeżyki

4 DZIEŃ: Nineczka tak się wierciła, że jeden maluszek został na polarku. Bardzo płakał i głośno piszczał. Nina się denerwowała, bo nie wiedziała co się z nim dzieje. Musiałam interweniować. Z tego względu, że nie chcę aby Nineczka odrzuciła swoje maleństwo gdy poczuje mój zapach na nim - bo tak niestety czasem się zdarza, a ja nie chcę kusić losu - założyłam jednorazowe rękawiczki i leciutko popchnęłam "kasztanka" pod polarek. On szybciutko udał się do mamy i już nie płakał:)

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 dzień

Malutkie jeżyki

3 DZIEŃ: Jestem pewna, że jest pięć jeżyków i "tylko" pięć:) Są cudowne:) Niestety na zdjęciach nie widać wszystkich maluszków.
 Zrobiłam kilka zdjęć z ukrycia. Nina była spokojna. Dopiero jak otwieram terrarium w celu uzupełnienia zapasów pożywienia i posprzątania nieczystości Nina się troszkę denerwuje, dlatego ja staram się robić to rzadko i szybko.

Malutkie jeżyki

3 DZIEŃ: Chyba widziałam piątego jeżyka:) Nineczka odsłoniła maluchy jak poszła przekąsić karmę.
Musiałam wymienić jej wodę, dosypać karmę i troszkę posprzątać po Małej. Była niespokojna, ale szybko jej przeszło. Przecież zna mój zapach i wie, że przy mnie nic jej nie grozi, jej dzieciom również.

Malutkie jeżyki

2 DZIEŃ c.d: Widziałam cztery "kasztanki":) Nina poszła zjeść i zostawiła odchylony polarek, przez który mogłam zobaczyć maluszki:) jeden jeżyk jest ciemniejszy od innych:) i tak wszystkie są cudowne:) ale nie wiem czy 4 to liczba wszystkich jeżyków, może jakiś jeszcze ukrył się pod polarkiem:)

Przy okazji wyjścia na jedzonko Ninka zrobiła sobie małą gimnastykę. Wyciągała swoje łapki jedna po drugiej , przeciągała się. Chciała troszkę odpocząć od niańczenia maluchów i rozprostować kości. Oczywiście nie trwało to długo. Zaraz po gimnastyce Nineczka wróciła do swoich pociech.

Malutkie jeżyki

2 DZIEŃ: Jeżyki cichutko popiskują:) Są na prawdę maluteńkie, słodkie, prześliczne i urocze:) Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie zobaczę je wszystkie w całej ich okazałości.
Ninka cały czas jest przy nich, a gdy idzie się posilić to, co chwila wraca zobaczyć czy maluszki są bezpieczne.
Ninka już przestała pochłaniać zastraszające ilości wody i jedzenia. Teraz znów je i pije tak jak przed ciążą.

Malutkie jeżyki

1 DZIEŃ: Dziś urodziły się maluszki:) Jest ich conajmniej trójka. Nineczka je pilnuje i raczej nie oddala się od nich ani one od niej, więc trudno określić ile ich jest. Poza tym maluszki są cały czas pod polarkiem.

Ciąża Ninki

35 DZIEŃ: Jak w kalendarzu, Nina urodziła. Od rana słychać cichuteńkie piski i mlaskanie. Malutkich jeżyków nie widać. Nina okryła je swoim polarkiem bardzo dokładnie.
Wczoraj czułam, że dziś urodzi:) Zachowywała się jakby przygotowywała się do porodu i faktycznie tak było. Od wczoraj nie wyszła na jedzonko. Na razie jeszcze ma w misce karmę, więc nie będę niepotrzebnie niepokoić Małej.
Nie wiem ile jest malutkich jeżyków, ale jak będę wiedziała od razu napiszę:)

Ciąża Ninki

34 DZIEŃ: Nie ważyłam Nineczki, ale przypuszczam, że waży ok 470g co by znaczyło, że do tej pory w czasie ciąży przytyła z 260g do ok.470g czyli jakieś 210g.
Dałam jej nową porcję (10  ziarenek) kociej suchej odmiennej od swojej - jednym słowem karmę Tereski:) Mokrej i jabłuszka na razie dziś nie daję, może przyjdzie mi do głowy co by Nineczka chciała zjeść jeszcze innego. Oczywiście ma stały dostęp do swojej ulubionej karmy Royal 36 i świeżej wody wzbogaconej w wapń.
Nina jutro ma "termin". Już nie mogę się doczekać :):):)

Ciąża Ninki

33 DZIEŃ: Nina coraz więcej je (kilka ziarenek) suchej karmy kociej - innej niż ulubiona, oczywiście oprócz ulubionej.  Dobrze, że mam kota:) Mokre kocie też je, ale mniej i kawałeczek jabłuszka skubnęła. Ewidentnie zmienił jej się smak. Przed ciążą nie chciała nawet spojrzeć na inną karmę niż swoja, mokrej kociej nie tknęła, ewentualnie skubnęła troszkę bananka albo jabłuszka, ale bardzo niewiele i bardzo rzadko.

Malutkie jeżyki

Chętnych do nabycia malutkich jeżyków proszę o kontakt na email: pigmejski.jez.afrykanski@gmail.com
Jeżyki będzie można oddzielić od mamy po dwóch miesiącach życia, czyli pod koniec września. Zdjęcia maluchów będą wystawione. (Jeszcze się nie urodziły)

Ciąża Ninki

33 DZIEŃ: Ninuś ma ochotę na nowe smaki. Muszę dać jej jakiś smakołyk. Na pewno dostanie kawałek żółtka z jaja na twardo,  kawałek jabłuszka i mokrą kocią karmę (ciepłą, nie z lodówki!). Teraz śpi w domku, pod ulubionym polarkiem, który dostała z hodowli, w której się sama urodziła.

Ciąża Ninki

32 DZIEŃ: Nina waży 450g. Zjadła dziś kilka kawałeczków mokrej kociej karmy z jagnięciną. Smakowało jej. Wymieniłam jej ściółkę, wyczyściłam całe terrarium, zmieniłam poidełko i  dałam Malutkiej nowy polarek. Nina pojadła i poszła spać:)

Ciąża Ninki

30 DZIEŃ c.d. : Stwierdziłam, że Ninka potrzebuje więcej spokoju, "prywatności", swojego azylu. Zacieniłam jej każdą ściankę oprócz kawałka od frontu, aby nie przeszkadzało jej światło z lampki wieczorem ani światło słoneczne rankiem. Nina jest zadowolona:)
31 DZIEŃ: Zastanawiam się czy nie zmienić Nineczce całkowicie trocinek i czy nie wyczyścić jej porządnie terrarium przed porodem. Muszę przemyśleć wszystkie za i przeciw, bo z jednej strony dobrze by było to zrobić, pytanie tylko czy warto? Czy Nina nie zdenerwuje się tym? Czy nie podziała to odwrotnie niż bym chciała? A może nie ma się czym przejmować, przecież Nina jest przyzwyczajona do tego, że co jakiś czas wymieniam jej trociny i myję terrarium. Zmienia się jedynie:) fakt, że Nina jest w ciąży. Nie chcę denerwować Niny, ale nie chcę też aby maluszki urodziły się w niewyczyszczonym terrarium. Poza tym jak już Nina urodzi to nie chcę jej przeszkadzać sprzątaniem, będę tylko dokładać jedzonko i zmieniać wodę. Dlatego też doszłam do wniosku, że jednak zmienię jej ściółkę zanim urodzą się malutkie jeżyki. Poczekam tylko, aby Nina sama się obudziła i przystąpię do działania.

Odżywianie

Nina w ciąży nie zmieniła jakoś drastycznie swoich upodobań kulinarnych. Nadal bardzo chętnie je karmę Royal 36, bo innych nie lubi. Wcześniej jadła kawałek banana, teraz woli gotowane na twardo jajko, a raczej samo żółtko. Do wody dodaję jej wapń, gdyż przez to, że Nina nie jada "robaków" potrzebuje więcej składników odżywczych. Do karmy dodaję 3 razy w tygodniu Vibovit Bobas waniliowy na zmianę z witaminami w kropelkach, które zalecała weterynarz. Jeżynka w ciąży zdecydowanie więcej je i pije! Musimy o tym pamiętać! W miseczce musi być zawsze pod dostatkiem karmy, aby jeżynka nie chodziła głodna, a w poidełku zawsze musi być czysta, świeża woda.

Domek

Wcześniej pisałam o klasycznym domku, teraz chciałam napisać o domku dla jeżynki w ciąży. Ja Nineczce sama go zrobiłam co prawda z większego pudełka, ale przerobiłam go po swojemu. Kupiłam ładne, proste pudełko w IKEI, za ok 7zł - w opakowaniu były dwa. Wymiary nie do końca spełniały moje oczekiwania, więc chwilę się zastanowiłam i stworzyłam własny projekt. Chodziło o to, aby domek był dosyć duży ale nie zbyt wielki ani zbyt mały - przecież musi się tam zmieścić zarówno Nineczka jak i jej dzieci, których może być dużo:) Chciałam też aby domek miał wygodne wejście, nie miał ostrych krawędzi, był dosyć wysoki, lekki, ładny, z usztywnieniami w każdym rogu - aby domek się nie przewracał i aby dach był zdejmowany/uchylny. Wszystko to, co chciałam udało mi się osiągnąć. "Mój" domek ma wymiary 26/20/26 gdzie 20cm to wysokość. Dach jest stromy, z całej długości wykorzystany. Ma jakieś 35cm. Jest położony tak, że mogę zobaczyć co się dzieje w środku, nie hałasując przy tym, ani nic nie zmieniając, a Nina i tak czuje się bezpiecznie. Wejście do domku jest pośrodku, prostokątne, nie za duże ani nie za małe - chyba:) - ok 13cm na 11cm.
 Szczegółowe informację mogę przesłać na email.

Ciąża Ninki

30 DZIEŃ: Ninka wstała rano na śniadanko. Zjadła trochę swojej karmy, pić nie chciała. Musiałam jej posprzątać w terrarium i trochę poprzeszkadzać ciężarnej. Była troszkę niespokojna. Nastroszyła igiełki na chwilę. Postanowiłam założyć u niej w domku dach, uchylny - żebym mogła podglądać maluszki jak już się urodzą. Zacieniłam też prawą ścianę terrarium kawałkiem polara, żeby Nineczka czuła się bezpiecznie i komfortowo. Poród już tuż tuż.
Nie mam zdjęć Niny w ciąży, bo nie chcę jej dodatkowo stresować, ale może uda mi się zrobić jedno ukradkiem. Oczywiście bez lampy błyskowej.

Ciąża Ninki

29 DZIEŃ: Jeżynka waży dziś 430g
Ninka bardzo dużo je, bardzo dużo pije, bardzo dużo śpi. Dziś upodobała sobie wejście do domku. Śpi tam. Pod polarkiem:)
Poidełko już nie cieknie:)
Kuwety jednak nie polubiła:/
Termin porodu zbliża się wielkimi krokami. Już za tydzień powinny być malutkie jeżyki chyba, że ciąża się przedłuży. Przypominam, że ciąża przeważnie trwa nawet od 30 do około 45 dni, średnio 35dni.

Ciąża Ninki

28 DZIEŃ: Ninuś waży 396g.
 Nineczka zjadła kawałek żółtka z jajka, białka nie chciała, ale to i tak był sukces. Nina raczej nie zjada nic innego poza swoją ulubioną karmą Royal Kitten 36.
Znowu zjadła całą porcję jedzenia - w 6 dni 100g.
Poidełko zaczęło dziś przeciekać. Woda kapie kropla po kropli. Nie podoba mi się to. Założyłam drugie poidełko, ale to samo. A trzeciego nie chcę jej zakładać w terrarium, bo gdy z niego pije przekrzywia główkę, co wydaje się bardzo niewygodne dla niej.
Malutka zaczęła załatwiać się w jeden róg. Do tej pory obca była dla niej kuweta - nigdy nie chciała tam zaglądać, więc któregoś dnia ją po prostu wyjęłam. Dziś postanowiłam znów ją wstawić. Może zacznie z niej w końcu korzystać.

Ciąża Ninki

27 DZIEŃ: Nina waży 390g. Przytyła 130g. Rano była niespokojna i drażliwa. Przeszkadzało jej jak sprzątałam terrarium. Fukała i stawiała igły. Wyraźnie nie pasowały jej poranne porządki. Zazwyczaj sprzątam wieczorami kiedy Ninka sama się budzi i idzie się posilić.
Domku prawie nie opuszcza, spodobał jej się ogromnie:)
Od dziś ma zwiększoną ilość wapnia, ale niechętnie je wypija.

Ciąża Ninki

25 DZIEŃ ciąży: Lekarz stwierdziła, że Ninka ma się dobrze, ma prawidłowy przyrost wagi, nie ma żadnych robaków, po prostu jest zdrowa. Zaleciła podawanie większej ilości wapnia. Ninka pewnie nie będzie zadowolona, ale to przecież dla jej dobra.
Wczoraj zrobiłam sama dla niej domek. Bez podłogi i z uchylnym dachem abym mogła podglądać maluszki jak już się urodzą. Nince się spodobał. Nie wychodzi z niego:) chyba, że zachce jej się pić albo jeść, a często jej się chce:)

Malutkie jeżyki

Malutkich jeżyków spodziewamy się w okolicach 21 lipca 2011

Ciąża Ninki

23 DZIEŃ: Ninka waży 384g. Dziś piła mniej niż zazwyczaj, ale zjadła bardzo dużo. Dałam jej bananka, ale trudno stwierdzić czy chociaż go skubnęła. Chciałam żeby troszkę rozprostowała kończyny i puściłam Malutką po podłodze. Podrapała się to z prawej, a to z lewej strony, przeciągnęła się porządnie, przeszła się kawałek i chciała wracać. Zacieniłam jej terra z jeszcze  jednej strony - wcześniej tylko z tyłu miała - teraz zrobiłam jej lewy bok, tam gdzie nie ma wentylacji. Chcę żeby miała jeszcze więcej spokoju, żeby czuła się komfortowo. Będę musiała zmienić lokalizację jej miseczki z jedzonkiem i poidełka, bo tam stanie domek dla niej i jej potomstwa. Już się zastanawiam jak ma wyglądać i jak duży ma być. Na razie nie mam takiego pudełka, żeby stworzyć z niego wymarzony domek dla Ninki i jej dzieci. Muszę się pospieszyć, bo Nina musi się do niego przyzwyczaić i musi czuć się w nim dobrze.

Ciąża Ninki

21 DZIEŃ: Malutka waży 370g. Wykąpałam ją, dodałam szampon Bambino (dziś bez oliwki ) i obcięłam jej pazurki, bo miała już długaśne. Wyczyściłam jej całe terrarium, zmieniłam ściółkę, umyłam porządnie miseczkę i wymieniłam kawałek polarka, pod którym uwielbia spać. Zdjęłam drugie poidełko - to, co się zapycha - bo i tak nie chce z niego już pić. Znowu zjadła całą porcję jedzenia. Tym razem zjadła to (100g) w pięć dni. Nie zapominam o dodawaniu do jej wody lub jedzonka wapnia oraz witamin na zmianę z Vibovitem Bobas waniliowym. Muszę przecież dostarczać ciężarnej Nince niezbędne witaminy i minerały.

Ciąża Ninki

15 DNIA ciąży Nina ważyła 300g. Zaczęłam się martwić, ale Nina wyglądała dobrze. Jadła, piła, dużo spała i nie chciała chodzić po pokoju - czyli wszystko w normie.
16 DNIA ważyła już  318g co znaczyło, że znowu przybiera na wadze.
18 DNIA Nina osiągnęła 344g.
Zauważyłam też, że znów więcej je. Jedzenie, które jeszcze niedawno starczało jej na 12 dni teraz zjada w 6.

Nina

Mieliśmy problem, bo nowe poidełko się zacina. Nie leci woda jak Ninka liże kulkę. Nie wiem dlaczego. Ja codziennie zmieniam jej wodę i codziennie wlewam jej określoną ilość, więc wiem ile i czy jej ubywa. Rano zauważyłam, że jest tyle samo, co mnie zaniepokoiło. Okazało się, że poidełko się zacięło. Szybko zawiesiłam poprzednie. Nina od razu poszła się napić i piła i piła. Nie mogę dopuścić aby sytuacja się powtórzyła. Na razie Nina ma dwa poidełka. Nineczka niestety schudła. Domyślam się, że to przez to poidełko. Jedną noc była bez wody.